sobota, 26 października 2019

SOBOTA JESZCZE POGODNA I BARDZO CIEPŁA; POCZĄTEK ZMIAN W NOCY

Złota jesień, jaka powoli zmierza do końca, co będzie można wyczytać z dalszych akapitów tego artykułu, na pewno zostanie w naszej pamięci na długo, ponieważ trwała w sumie ponad dwa tygodnie i była nie tylko słoneczna, ale i ciepła. Co prawda w ostatnich dniach miejscami zaczęły pojawiać się długotrwałe mgły i niskie chmury, które w ciągu dnia sprawiały, że temperatura nie przekraczała 15℃, ale trzeba przyznać, że i mgły w tym roku przybyły do nas naprawdę późno.

Dziś początkowo od Mazowsza po Małopolskę i Podkarpacie mogą zalegać jeszcze gęste mgły ograniczające widzialność do 100 metrów oraz niskie chmury. Nad resztą kraju pogodnie, przy czym południe będzie wręcz bezchmurne, a w głębi kraju pojawi się na niebie dość sporo chmur wysokich. W kolejnych godzinach stratusy i mgły powinny odpuścić i aura powinna stać się już wszędzie przyjemniejsza i bez opadów. Podczas gdy w województwach południowych niebo może być bezchmurne, to już im dalej na północ, tym przybywać ma dość wyraźnie chmur wysokich. 
Bardzo ciepło: od 16-18℃ na północy oraz lokalnie przez stratusa na środkowym-wschodzie, 19-20 w centrum i w rejonach podgórskich do 21-22℃ na południu. 
Wiatr w Karpatach zmienny, poza tym południowo-zachodni. Wiać ma umiarkowanie, na północy, a pod wieczór również w rejonach podgórskich dość mocno, w porywach do 40-60 km/h. 

W NOCY POCZĄTEK ZMIAN
W nocy na południu i południowym-wschodzie nadal albo bezchmurnie albo z małym zachmurzeniem, ale za to rano, zwłaszcza w kotlinach i na południowym-wschodzie, znów zrobi się mglisto. Na pozostałym obszarze kraju tak, jak za dnia, sporo chmur, ale wysokiego piętra. Dopiero w drugiej części nocy nad Pomorze dotrze front atmosferyczny, zatem zachmurzenie zgęstnieje i przede wszystkim nad samym morzem zacznie padać słaby deszcz.
Temperatura minimalna wyniesie od 6-7℃ w Małopolsce i na Kielecczyźnie, 8-10 w głębi kraju do 11-12℃ na Warmii, Pomorzu, Kujawach, Ziemi Lubuskiej, miejscami w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku oraz w rejonie Bielska-Białej. 
Wiatr powieje z południowego-zachodu, umiarkowanie, na Pomorzu i u podnóża gór cały czas mocniej, w porywach do 40-60 km/h, w wyższych partiach gór oczywiście jeszcze trochę silniej.

NIEDZIELA I PONIEDZIAŁEK 
Niedzielne przedpołudnie świetnie zapowiada się w dzielnicach wschodnich, południowych i centralnych, bo słonecznie. Poza tym już więcej chmur, a na Pomorzu będzie wręcz pochmurno i z niewielkimi opadami deszczu. Z biegiem dnia strefa z pogorszeniem pogody ma się przesuwać w głąb kraju. Do wieczora zachmurzy się i trochę popada (do 2-5 mm) również na Ziemi Lubuskiej, zachodzie Dolnego Śląska, Kujawach, Warmii, Mazurach, Podlasiu, północy i zachodzie Mazowsza i w Wielkopolsce. Jednocześnie pod koniec dnia rozpogadzać zacznie się na Pomorzu. Natomiast w pasie od południowego Mazowsza i Lubelszczyzny po Podkarpacie, Małopolskę, Górny Śląsk i częściowo Opolszczyznę do zachodu słońca praktycznie bezchmurnie, w sam raz na spacery.
Na południu i w centrum, przed frontem, nadal bardzo ciepło, bo 20-22℃, a gdzieniegdzie w rejonach podgórskich może być nawet ok. 23-24℃. Poza tym 17-19℃, zdecydowanie chłodniej na Pomorzu, gdzie od rana będzie pochmurno i deszczowo - tylko 11-12℃. 
Wiatr południowo-zachodni, po froncie skręcający na zachodni i północno-zachodni, umiarkowany i dość silny, w porywach do 40-60 km/h, przejściowo nad morzem, zwłaszcza na wschód od Kołobrzegu, do 60-70 km/h. 

W nocy z niedzieli na poniedziałek front ostatecznie dotrze na południe kraju, w głębi kraju wypogodzi się, tylko na Wybrzeżu pojawi się "efekt morza", zatem pojawią się liczne, przelotne, ale obfite opady deszczu. 
Poniedziałek do południa zanikający deszcz przyniesie w Karpatach, przelotnie padać powinno też na północy, ale słabiej niż w nocy nad morzem. Na pozostałym obszarze kraju dzień rozpoczniemy pogodnie. W drugiej części dnia nadal to w województwach północnych okresami więcej chmur i przelotny deszcz, ale tak naprawdę tylko w strefie brzegowej i dopiero bliżej końca dnia lokalnie popada nieco silniej. Poza tym do końca dnia pogodnie. 
Duże ciepło odejdzie w zapomnienie i wychodząc na zewnątrz trzeba będzie założyć na siebie coś cieplejszego: w pełni dnia prognozujemy od 8℃ na Podhalu, 9-11 w centrum do 12-13℃ na zachodzie i południu. Dodatkowo, utrzymywać ma się silniejszy wiatr, w porywach, poza południem kraju, do 40-60 km/h, z północnego-zachodu. 

We wtorek jeszcze chłodniej, maksymalnie od 6 do 11℃, a w nocy z wtorku na środę wrócą prawie do całej Polski ujemne temperatury.    

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze