Nasz kraj coraz śmielej jest od zachodu "podgryzany" przez wyż, dlatego przybywa słońca, a opady stopniowo słabną oraz zanikają. Temperatura nie jest jeszcze zbyt wysoka, ale mimo to zauważalna jest jej powolna tendencja wzrostowa. Piątek na przeważającym obszarze kraju również będzie pogodny i znów nieco cieplejszy.
Środa upływa nam pod znakiem nieznacznej poprawy pogody. Choć nadal jest chłodno, a ranek przyniósł miejscami spadki temperatury poniżej 0℃, to na niebie pokazuje się coraz więcej słońca. Oczywiście okresami występują jeszcze opady, ale są one niezbyt liczne i na ogół słabe.
Wtorek przynosi stopniowe zmiany w pogodzie. Mimo że nadal jest chłodno i dziś w pełni dnia nie wszędzie temperatura przekroczy 10℃, od zachodu oraz północnego zachodu dostajemy się pod wpływ wyżu, stąd z godziny na godzinę coraz więcej rozpogodzeń. Chwil ze słońcem nie zabraknie też jutro, niemniej jednak lokalnie cały czas może słabo padać.
Poniedziałek nie przynosi w Polsce zbyt przyjemnej pogody. Znajduje się nad nami kolejny front atmosferyczny niosący chmury, deszcz, jak i stopniowe ochłodzenie. Jutro słońca ponownie powinno pokazać się nieco więcej, niemniej jednak okresami nadal będzie padać, a temperatura pozostawi sporo do życzenia.
Mamy drugi z rzędu wyjątkowo zimny kwiecień. Obecnie w skali kraju jest on o prawie 2℃ chłodniejszy od normy. W przyszłym tygodniu co prawda mamy szansę na nieco wyższe temperatury, niemniej jednak cały czas będą one często balansować poniżej średniej. Jeśli chodzi o opady, to od czasu do czasu oczywiście się pojawią, ale nie wszędzie. Nie powinny być również szczególnie intensywne. Zapraszamy na szczegóły.
Poniedziałek, 25 kwietnia
Jutro zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, na południowym wschodzie, a po południu na północnym zachodzie, również umiarkowane. Wyłączając Pomorze Zachodnie, od czasu do czasu, głównie na wschodzie, południu oraz w centrum, wystąpią opady deszczu, a na południowym wschodzie po południu także burze, niektóre z drobnym gradem, opadami do 15 mm, jak i porywami wiatru punktowo do 70 km/h. Poza burzami suma opadów wyniesie maksymalnie 2-5 mm.
Najzimniej będzie na Pomorzu, gdzie odnotujemy tylko ok. 7℃. W głębi kraju od 8℃ do 12℃, cieplej na południowym wschodzie, do 14-17℃, a w rejonie Zamościa 18℃.
Wiatr wiać ma umiarkowanie, na południowym wschodzie z zachodu oraz południowego zachodu, w innych regionach głównie z kierunków północnych.
Piątek przynosi nieco lepszą pogodę, jednak nadal jest ona daleka od ideału. Temperatura śmielej zaczyna przekraczać 10℃, pojawia się również więcej słońca, aczkolwiek opady deszczu całkowicie nie ustąpiły. Tymczasem w sobotę nasz kraj będzie podzielony na pogodniejszy i cieplejszy zachód oraz chłodniejsze dzielnice wschodnie.
Pogoda od kilku dni pozostawia wiele do życzenia. Dziś znowu większość kraju jest przykryta chmurami, z których momentami pada deszcz. Przez to mamy również niską temperaturę. Cieplej i pogodniej jest tylko lokalnie na krańcach północnych oraz południowych. W piątek opady nadal będą występować, ale powinno zrobić się nieco cieplej.
Źródło mapy: IMiGW
Środa przynosi w wielu miejscach bardziej jesienną niż wiosenną pogodę. Nie brakuje chmur i opadów, temperatura lokalnie utrzymuje się poniżej 10℃ i wieje umiarkowany wiatr. W czwartek również pojawią się opady i będzie chłodno, ale jest szansa, że nie będzie padać tak mocno, jak dzisiaj.
Tegoroczny kwiecień do złudzenia przypomina ten z 2021 roku, kiedy ciągle towarzyszyły nam chłody, a opady śniegu pojawiały się nawet na nizinach. Ciepłe dni można było policzyć na palcach jednej ręki. Okazuje się jednak, że w tym roku, przynajmniej do tej pory kwiecień jest o niecały 1°C cieplejszy od ubiegłorocznego. Dotychczasowa anomalia sięga ok. -1.65°C, podczas gdy w zeszłym roku miesiąc zamknął się przy anomalii -2.46°C. Był to najzimniejszy kwiecień od 1997 roku. Wygląda na to, że tym razem, aż tak zimno nie będzie, bowiem w trzeciej dekadzie jest szansa na ocieplenie i temperatury kształtujące się mniej więcej w okolicach normy wieloletniej. Jak możemy zobaczyć na mapce, obecny kwiecień w całym kraju przynosi ujemną anomalię. Najzimniej jest w województwie lubelskim i podkarpackim, gdzie odchylenie od normy wynosi ok. -2/-2,2°C. Najcieplej z kolei obecny miesiąc zapisuje się na Pomorzu, ale i tu odchylenie w stosunku do normy wynosi ok. -1,2°C.
Za zimniejszy niż zwykle kwiecień odpowiada przede wszystkim częsty napływ arktycznego powietrza z sektora północnego, ale pamiętajmy, że wbrew powszechnej opinii, to właśnie w miesiącach wiosennych najczęściej dochodzi do adwekcji tychże mas powietrza.
Za nami święta, które nie przynosiły co prawda wielu opadów, ale były stosunkowo chłodne. Po Wielkanocy utrzymuje się w Polsce niezbyt ciepła pogoda. Zaczyna jednak coraz więcej padać w związku z nasuwającymi się od wschodu wilgotnymi niżami oraz frontami atmosferycznymi. Widzimy to już dzisiaj i zaobserwujemy również jutro.
Pierwsza połowa kwietnia zapisała się w Polsce nie tylko bardzo zimno, z temperaturą często spadającą w dzień poniżej 10℃, ale w części kraju też mokro, a niekiedy nawet śnieżnie.
Wygląda na to, że w nadchodzącym tygodniu również nie ma szans na spektakularne wejście wiosny. Co prawda pojawi się nieco więcej cieplejszych oraz pogodniejszych dni, ale okresami niebo zaciągnie się także chmurami niosącymi opady i to nie tylko deszczu, ale nawet śniegu! Zapraszamy na najnowsze prognozy.
Poniedziałek, 18 kwietnia
Jutro zachmurzenie małe i umiarkowane, na wschodzie, południu oraz w centrum wzrastające do dużego. W górach i w pasie od Górnego Śląska, Małopolski i Podkarpacia po północny wschód możliwe są przelotne opady deszczu, miejscami krupy śnieżnej bądź deszczu ze śniegiem, a w obszarach podgórskich także śniegu.
Chłodno: od 4-6℃ na Pogórzu Karpackim, 7℃ na południowym wschodzie, 8-10℃ w głębi kraju do 11-13℃ na zachodzie, jak i północnym zachodzie.
Wiatr wiać ma umiarkowanie, z północy i północnego wschodu.
W piątek pogoda się zmieniła. Do Polski dotarł chłodny front, w związku z czym wzrosło zachmurzenie, zaczęło padać, a temperatura, która wczoraj w wielu miejscach przekraczała 20℃, wyraźnie spadła. Jutro zrobi się jeszcze chłodniej, a do tego wietrznie. Padać powinno jednak nieco rzadziej.
We wtorek doświadczamy poprawy pogody. Przestało padać, zza chmur wyszło słońca, a temperatura nieznacznie wzrosła i na coraz większym obszarze kraju zaczęła przekraczać 10℃. Środa będzie następnym całkiem sympatycznym dniem, ze słońcem i z jeszcze wyższymi wartościami na termometrach.
Pierwszą dekadę kwietnia zapiszemy bardzo zimno. Wyłączając pojedyncze dni, np. środę i czwartek, temperatura często jedynie nieznacznie przekraczała 0℃, a do tego nie brakowało silnego wiatru oraz opadów deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu. W tym tygodniu czekają nas jednak zmiany i krótkie, ale dość znaczne ocieplenie, wraz z większą ilością słonecznej aury. Czy jest szansa, że przetrwa ono do zbliżających się wielkimi krokami świąt, czy tradycji stanie się zadość i Wielkanoc nie przyniesie zbyt dobrej aury? Zapraszamy na najnowszą prognozę tygodniową.
Poniedziałek, 11 kwietnia
W poniedziałek prognozujemy umiarkowane i duże zachmurzenie. Miejscami, w najróżniejszych miejscach, nie wykluczamy przelotnych opadów zarówno deszczu, jak i krupy śnieżnej oraz deszczu ze śniegiem. Punktowo możliwy jest nawet sam śnieg.
Będzie zimno: od 5-6℃ na Kaszubach i w rejonach podgórskich, ok. 8℃ w głębi kraju do 10℃ na południowym zachodzie, jak i krańcach zachodnich.
Wiatr wiać ma umiarkowanie, niekiedy nieco mocniej, w porywach do 45 km/h, z kierunków zachodnich.
W środę nad Polską zalega ciepły front, który w wielu regionach przynosi opady deszczu. Nadal wieje też silny wiatr, ale od południa wdziera się do nas ciepłe powietrze, stąd zdecydowany wzrost temperatury, głównie w środkowej i południowej Polsce. Tymczasem jutro znajdziemy się pod wpływem kolejnego, tym razem chłodnego frontu, a to oznacza następne zamieszanie w pogodzie. Zapraszamy na szczegóły.
Przypominamy jednocześnie, że jest to ostatnia prognoza na blogu przed kilkudniową przerwą związaną z moim wyjazdem. Kolejny wpis mojego autorstwa ukaże się w poniedziałek i będzie to wyjątkowo prognoza tygodniowa. Przepraszam od razu za wszystkie niedogodności.
Jutro zachmurzenie umiarkowane i duże. Miejscami przelotne opady deszczu, po południu i wieczorem na północnym zachodzie i zachodzie, gdzie dotrze chłodny front, dość intensywne i tam prognozowana suma opadów wynosi do 5-10 mm. Lokalnie niewykluczone są też burze z drobnym gradem.
Będzie ciepło: od 12℃ nad morzem, 14-15℃ na północy i w rejonach podgórskich do 16-18℃ na pozostałym obszarze kraju.
Wiatr wiać ma z południowego zachodu, umiarkowanie i mocno, w porywach do 40-60 km/h, na zachodzie i Pomorzu, gdy wkroczy front, jak i w czasie burz, nawet do 70-80 km/h, z szansą punktowo na porywy rzędu 90 km/h.
W NOCY KOLEJNA PORCJA OPADÓW
W nocy zachmurzenie umiarkowane i duże z przelotnymi opadami deszczu, na Żuławach i Pomorzu przechodzącymi w deszcz ze śniegiem. Punktowo na wschodzie, południu i w centrum jest szansa na burze, przemieszczające się szybko w kierunku wschodnim. Spodziewana suma opadów wynosi do 3-7 mm, miejscami 10 mm.
Najchłodniej nad ranem będzie na Pomorzu i Podhalu, gdzie odnotujemy tylko 1-3℃. Nad resztą kraju wyrównane wartości, od 4℃ do 6℃.
Wiatr powieje z zachodu, jak i południowego zachodu, umiarkowanie i mocno, w porywach do 55-70 km/h, gdzieniegdzie, szczególnie u podnóża gór i nad morzem, do 80 km/h, a w ewentualnych burzach do 80 km/h, w pojedynczych przypadkach do 90 km/h.
PROGNOZA POGODY NA PIĄTEK ORAZ SOBOTĘ
W piątek na północy i w centrum zachmurzenie umiarkowane, miejscami duże i okresami, szczególnie w pasie od Pomorza po Mazury, Podlasie i Mazowsze, możliwe są przelotne opady deszczu, krupy śnieżnej i deszczu ze śniegiem. Tymczasem w województwach południowych przez większość dnia będzie pogodnie, ale pod wieczór od strony Czech i południowych Niemiec zacznie tam wkraczać front z ciągłymi opadami deszczu, gdzieniegdzie też deszczu ze śniegiem, które mogą mieć umiarkowane natężenie, do 5-10 mm. W nocy osiągnąć powinien on również środkowe regiony.
Temperatura maksymalna wyniesie od 7-9℃ na północy, 10-11℃ w centrum do 12-14℃ w dzielnicach południowych.
Wiatr zachodni, jak i południowo-zachodni, dość silny i silny, w porywach do 55-70 km/h, w okolicach Zatoki Gdańskiej do ok. 80 km/h.
W sobotę zachmurzenie umiarkowane i duże. W całym kraju oczekujemy przelotnych, a rano na wschodzie także ciągłych opadów deszczu, krupy śnieżnej i deszczu ze śniegiem, punktowo śniegu. W wielu regionach przez cały dzień spadnie kolejne kilka mm wody.
Znów będzie chłodno, od 6℃ do 10℃, tylko na krańcach wschodnich i południowym wschodzie początkowo cieplej, 11-13℃.
Wiatr z kierunków zachodnich, umiarkowany i silny, w porywach do 55-70 km/h, na południowym zachodzie do 80 km/h.
Mamy w Polsce typowo atlantycką pogodę. Jest niezbyt ciepło, a do tego często się chmurzy, pada i wieje silny, nieprzyjemny wiatr. W środę również będzie wiało, a w części kraju lało, ale zacznie się mocno ocieplać, aczkolwiek jedynie na kilkadziesiąt godzin.
Po silnych śnieżycach, jakie przetoczyły się w ostatnich godzinach przez część Polski, od dzisiaj wracamy do atlantyckiej aury, która utrwali się w kolejnych dniach. Zaczyna wiać coraz silniejszy wiatr, temperatura pozostaje niska i nareszcie do całej Polski nadciągają znaczące opady, które powinny już w każdym regionie złagodzić suszę, po ekstremalnie suchym marcu rozwijającą się w zastraszającym tempie.
Ostatnie dni przyniosły nam niespodziankę pogodową. Na wschodzie, południu i w centrum temperatura spadła do 0℃ i nasypało sporo śniegu. Na zachodzie i północy również zrobiło się dużo chłodniej, ale nie padało, co tylko pogłębiło rozwijającą się od marca suszę.
W najbliższych dniach opady pojawią się już wszędzie, co jest bardzo dobrą informacją. Niestety, wraz z nimi wróci silny oraz porywisty wiatr, a temperatura, poza pojedynczymi dniami, pozostanie niska, poniżej normy dla pierwszej dekady kwietnia. Zapraszamy na szczegóły.
Poniedziałek, 4 kwietnia
Jutro na południowym wschodzie i krańcach południowych pogodnie. Poza tym zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, lokalnie umiarkowane, wzrastające późnym popołudniem od północnego zachodu do całkowitego. Okresami pojawią się opady deszczu, deszczu ze śniegiem, a punktowo nawet mokrego śniegu. Początkowo będą to opady słabe, ale pod koniec dnia na zachodzie, Pomorzu, Żuławach i Kujawach nasilą się i mogą osiągnąć sumę do 4-7 mm. W najwyżej położonych punktach Pojezierza Pomorskiego nie wykluczamy przejściowego przyrostu pokrywy śnieżnej o 1-3 cm.
Najcieplej będzie w pasie od Kujaw po Nizinę Śląską — 8-9℃. Poza tym maksymalnie 4-7℃, a miejscami w rejonach podgórskich Karpat zaledwie ok. 2-3℃.
Wiatr umiarkowany i silny, na południowym wschodzie w porywach do 50 km/h, w centrum do 60 km/h, na zachodzie, Kujawach, Warmii oraz Pomorzu do ok. 70 km/h, a lokalnie nad morzem nawet 75-85 km/h, południowo-zachodni.
Piątek przynosi nam bardzo wyraźny podział w pogodzie. Na wschodzie, południu i w centrum jest pochmurno, temperatura nie przekracza miejscami 0℃, a do tego mocno pada śnieg, tylko na południowym wschodzie również deszcz. Poza tym opady nie występują, termometry pokazują nieco wyższe wartości i od czasu do czasu zza chmur wychodzi słońce.