Naukowcy NASA ogłosili nową teorię dotyczącą powstawania ciał niebieskich i zaproponowali wyjaśnienie nurtującej środowisko naukowe zagadki dotyczącej różnic emisji fal podczerwieni jaką wykazał już w 1983 teleskop Spitzer. Choć ich teoria brzmi zawile, planują wykorzystać sieć potężnych teleskopów naziemnych współpracujących jako interferometry by udowodnić swoją rację.
Ciała niebieskie powstają w wyniku zbijania się masy pyłu i gazu, wirujących w postaci dysku dookoła powiększającego się obiektu. Im większa staje się planeta lub gwiazda, tym silniejszym polem grawitacyjnym dysponuje, „czyszcząc” okolice dookoła z wszelkiej materii.Zagadki i nowe teorie
Podczas tego procesu sondy rejestrują ogromne ilości ciepła i światła widzialnego, które emituje rosnący obiekt. W 1983 teleskop Spitzer wykrył, że niektóre z nich wydzielają jednak większe ilości promieniowania w podczerwieni niż naukowcy się po nich spodziewali.
Badacze analizowali dziesiątki danych z innych teleskopów, kompletując coraz więcej informacji o otaczających nowe planety chmurach gazu i pyłu, które uznano za źródło emitowanej podczerwieni.
Czynniki konieczne
Po przeanalizowaniu dziesiątek informacji, jakie spłynęły do komputerów naukowców NASA sformułowano teorię, że za „nadwyżkę” rejestrowanej przez Spitzera podczerwieni jest odpowiedzialny nie tylko dysk materii, otaczający obiekty. Autorem tego założenia jest Neal Turner z centrum badawczego NASA w Pasadenie w Kalifornii.
By młoda gwiazda lub planeta emitowała dodatkowe ilości musi być spełnione kilka warunków. Jednym z nich jest obecność gorącego, gazowego halo dookoła obiektu i dysku materii.
Pochłania ono światło widzialne emitowane przez tworzące się ciało niebieskie i emituje je w postaci promieniowania rejestrowanego w podczerwieni. Całe zjawisko jest efektem wpływu pola magnetycznego, dzięki któremu zachodzi zjawisko zapadania się gazu i pyłu w dysku i dzięki któremu rodzi się gwiazda.
Będą wypatrywać dowodów
Naukowcy postanowili przez najbliższe kilka lat przyglądać się obiektom, które charakteryzują się silną emisją fal w podczerwieni. Planują wykorzystać w tym celu sieć potężnych teleskopów naziemnych współpracujących ze sobą jako interferomet
ŹRÓDŁO:LOSYZIEMI.PL
Podczas tego procesu sondy rejestrują ogromne ilości ciepła i światła widzialnego, które emituje rosnący obiekt. W 1983 teleskop Spitzer wykrył, że niektóre z nich wydzielają jednak większe ilości promieniowania w podczerwieni niż naukowcy się po nich spodziewali.
Badacze analizowali dziesiątki danych z innych teleskopów, kompletując coraz więcej informacji o otaczających nowe planety chmurach gazu i pyłu, które uznano za źródło emitowanej podczerwieni.
Czynniki konieczne
Po przeanalizowaniu dziesiątek informacji, jakie spłynęły do komputerów naukowców NASA sformułowano teorię, że za „nadwyżkę” rejestrowanej przez Spitzera podczerwieni jest odpowiedzialny nie tylko dysk materii, otaczający obiekty. Autorem tego założenia jest Neal Turner z centrum badawczego NASA w Pasadenie w Kalifornii.
By młoda gwiazda lub planeta emitowała dodatkowe ilości musi być spełnione kilka warunków. Jednym z nich jest obecność gorącego, gazowego halo dookoła obiektu i dysku materii.
Pochłania ono światło widzialne emitowane przez tworzące się ciało niebieskie i emituje je w postaci promieniowania rejestrowanego w podczerwieni. Całe zjawisko jest efektem wpływu pola magnetycznego, dzięki któremu zachodzi zjawisko zapadania się gazu i pyłu w dysku i dzięki któremu rodzi się gwiazda.
Będą wypatrywać dowodów
Naukowcy postanowili przez najbliższe kilka lat przyglądać się obiektom, które charakteryzują się silną emisją fal w podczerwieni. Planują wykorzystać w tym celu sieć potężnych teleskopów naziemnych współpracujących ze sobą jako interferomet
ŹRÓDŁO:LOSYZIEMI.PL