Pierwszy tydzień kwietnia przyniósł Polakom bardzo zmienną pogodę. Jednego dnia było ciepło i słonecznie, a następnego oziębiło się, zaczął padać deszcz i przechodziły burze. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzące 7 dni częściej objawiać się będzie u nas chmurami, deszczem, burzami i chłodnymi masami powietrza, ale więcej szczegółów o aurze w najbliższym tygodniu znajdziecie Państwo w naszym poprzednim wpisie. PROGNOZA TYGODNIOWA. My zajmiemy się teraz bardziej opisem kolejnych dni.
Po zimnym weekendzie, na początku Wielkiego Tygodnia zaznaczy się u nas ocieplenie, ale niestety nie okaże się ono tak silne, jak zapowiadaliśmy tydzień temu. Wszystkiemu winna będzie krótsza faza ujemna Oscylacji Północnoaltlantyckiej NAO. Mówiąc po ludzku, Ocean Atlantycki szybciej zdominują niże.
Termometry wskazywać mają praktycznie od 14 do 22 kwietnia od 6-10 stopni na północy, 11-14 w centrum do 15-18 na południu. Możemy być jednak pewni, że pojawi się przynajmniej jedna, dwie doby nieco chłodniejsze, czy trochę cieplejsze. Notorycznie pojawiać się będą przelotne opady deszczu i lokalne burze, związane z frontami atmosferycznymi, przemieszczającymi się z łatwością nad naszym krajem.
Jeśli chodzi dokładnie o Wielkanoc, to wstępnie wygląda ona całkiem nieźle. Notować mamy od 8 kresek nad morzem, 9-11 na północy, 12-14 w dzielnicach centralnych do 15-17 od Śląska po Podkarpacie. Co jakiś czas popada słaby deszcz i przejdzie punktowo słaba burza, ale Słońce także wyjdzie. Nadmieniamy tutaj, że prognozy mogą się zmienić! Widać bowiem, że w końcówce wykresu słupki powoli idą do góry, więc kto wie, czy delikatne ocieplenie nie przesunie się dwa dni w tył i wtedy święta przyniosą cieplejsze i pogodniejsze klimaty.
Na chwilę obecną jednego możemy być pewni. Pierwszy raz od trzech lat nie będziemy dzielić się jajkiem przy padającym za oknem śniegu i to jest chyba w tym wszystkim najważniejsze.