środa, 30 kwietnia 2014

WYŁĄCZONE CZUJNIKI SEJSMICZNE W YELLOWSTONE WZBUDZIŁY FALĘ SPEKULACJI

Wygląda na to, że zapewnienia naukowców, jakoby superwulkan Yellowstone był bezpieczny, nie trafiły do mieszkańców USA, oni nadal węszą i nie podoba im się to co widzą.
Nieufni Amerykanie do monitorowania wulkanu używają strony internetowej www.isthisthingon.org. Znajduje się tam mapa kaldery wulkanicznej leżącej w obrębie parku narodowego i naniesiono na nią wiele czujników pokazujących aktualną aktywność sejsmiczną w okolicy. Dzięki temu praktycznie każdy może monitorować aktywność wulkanu Yellowstone. Czasami udaje się tam zobaczyć ciekawe rzeczy.
Zdecydowana większość wychyleń aparatury sejsmicznej, której wyniki są tam prezentowane to erupcje gejzerów. Faktem jednak jest, że sejsmografy rejestrują każde najdrobniejsze drżenie, trudność polega na interpretacji tych danych, bo amator nie jest tego w stanie zrobić, chyba, że dzieje się coś oczywistego, co powoduje w pełni zarysowaną amplitudę.
File 35662
Wskazanie z 29 kwietnia 2014r. - źródło: www.isthisthingon.org
Oczywiście takie dane sejsmiczne przekazywane publicznie mogą być fałszowane i właśnie manipulacje zarzucają niektórzy internauci. Twierdzą oni, że 29 kwietnia było tam widać wyraźne wstrząsy i nagle odłączono 10 sensorów.
Teraz jednak wszystkie 17 czujników sejsmicznych działa i widać tam tylko wzbudzenia powodowane aktywnością gejzerów. Gigantowi trzeba się jednak przyglądać i trudno się dziwić Amerykanom, że trochę przesadzają, gdy nagle zdali sobie sprawę, że żyją na bombie.

Komentarze