Grupa amerykańskich naukowców z zakresu oceanografii, opublikowała w czasopiśmie Science, wyniki swoich badań. Wynika z nich, że co roku do ekosystemu oceanów dostaje się ponad 8 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych produkowanych przez człowieka. Plastik pozostaje w oceanach, ewentualnie ulegając granulacji i w konsekwencji zabija zarówno florę i faunę dodatkowo zanieczyszczając śmieciami plaże i wybrzeża.
Po przeanalizowaniu różnych statystyk, eksperci stwierdzili, że co roku w 192 krajach na całym świecie pojawia się w sumie 275 milionów ton odpadów z tworzyw sztucznych, z których około 3% kończy w morzach i oceanach. To ogromna ilość plastikowych toreb, butelek, opakowań, zabawek i innych drobnych przedmiotów.
Żeby tego uniknąć, eksperci sugerują, aby rozwinąć przemysł zbioru i przetwarzania odpadów, i dla zachęty stworzyć jakąś formę wsparcia finansowego ze strony rządów i organizacji międzynarodowych, dla firm, które chciałyby się zająć odławianiem plastikowych śmieci. Zdaniem ekspertów, konieczne jest zainwestować dodatkowych środków zwłaszcza w krajach tak zwanych gospodarek wschodzących (emerging markets).
Według amerykańskich naukowców, najwięcej odpadów z tworzyw sztucznych - 2,4 mln ton, lub 30% wszystkich plastików dostających się do oceanu to wina Chin. Za nim na liście głównych zanieczyszczających są Indonezja, Filipiny, Wietnam, Sri Lanka, Tajlandia, Egipt, Malezja, Nigeria i Bangladesz.
Z krajów uprzemysłowionych w pierwszej dwudziestce zanieczyszczenia środowiska morskiego były też państwa wchodzące w skład UE i USA. Europejczycy zostali sklasyfikowani na 18 miejscu, Stany Zjednoczone na 20 .