Bieżący tydzień przyniósł "kolosalne" sumy opadów. Miejscami na południu kraju potrafiło spaść ponad 100 mm wody. Dlatego też wiele stanów ostrzegawczych oraz alarmowych zostało przekroczonych w dorzeczu Wisły, ale także Odry, zwłaszcza w ich górnym biegu. Więcej informacji o całej sytuacji związanej z podtopieniami, znajdziecie państwo w kolejnych postach.
Niestety już na horyzoncie widać kolejne większe opady. I będą to fronty i ośrodki niżowe związane z jedną z tras Van Bebbera. Czyli powstające nad zatoką Genueńską. Warto dodać że właśnie od wtorku, praktycznie do czwartku, opady dotarły do Polski z wcześniej wspomnianego regionu Europy. Tym razem opady przesuną się początkowo trochę bardziej na zachód.
Zacznie intensywnie padać w nocy z poniedziałku/wtorek (27/28.05.) na południowym-zachodzie Polski. W ciągu dnia obejmą większą część kraju. W tym momencie ciężko stwierdzić czy ciągłe opady przejdą przez zachodnią część kraju, czy może przez centralną, a być może przesuną się jeszcze bardziej na wschód kraju. Jednak już teraz możemy zaznaczyć że w ciągu doby miejscami spadnie ponad 10/15 mm deszczu, a lokalnie do 20/30 mm. A po stronie wschodniej wyżej wspomnianego frontu, czyli prawdopodobnie od południowej przez centralną, wschodnią aż po północno-wschodnią Polskę przejdą gwałtowne burze z intensywnymi opadami deszczu, silnym wiatrem i gradem. Warunki są naprawdę sprzyjające powstaniu większych klastrów burzowych. Zagrożeniem będą silne porywy wiatru osiągające nawet 70/80 km/h, grad o wielkości do 2/3 cm, i intensywne opady deszczu do 20/30 mm w ciągu godziny. Więc ostateczne sumy opadów za wtorek (28.05.) mogą być znacznie większe!
Strefa z opadami nie odpuści w kolejnym dniu. Wszystko wskazuje na to że najmniej deszczu spadnie na zachodzie i północnym-zachodzie kraju do 5/10 mm. A najwięcej tym razem na południu i wschodzie kraju: powyżej 10/15 mm w ciągu doby, lokalnie do 30 mm. Być może na wschodzie Polski pojawią się jeszcze dość aktywne komórki burzowe z ulewnym deszczem. Oznacza to że lokalnie sumy opadów mogą być jeszcze większe. W czwartek (29.05.) opady zaczną ustępować.
Podsumowując przez ponad dwa dni w całej Polsce spadnie powyżej 10/20 mm, miejscami nawet 30/40 mm deszczu. Z tym że, tam gdzie przejdą gwałtowne burze sumy opadów będą znacznie wyższe. Dużym zagrożeniem będą intensywne opady wysoko w górach. Lokalnie będzie mogło spaść 40/50 mm. Takie sumy opadów doprowadzą na pewno do ponownych wzrostów stanu wód w górskich potokach, a następnie w rzekach przepływających przez tereny znajdujące się niżej. W wielu miejscach woda nie zdąży opaść do "bezpiecznego" poziomu od ostatnich dużych sum opadów, a to spowoduje kolejne wzrosty powyżej stanów ostrzegawczych i alarmowych. Pojawią się miejscowe podtopienia.
Dobra wiadomość jest taka, że początek czerwca nie powinien być już tak mokry jak maj, i jest spora szansa że do 10 czerwca pojawi się pierwsza większa fala upałów.
Zacznie intensywnie padać w nocy z poniedziałku/wtorek (27/28.05.) na południowym-zachodzie Polski. W ciągu dnia obejmą większą część kraju. W tym momencie ciężko stwierdzić czy ciągłe opady przejdą przez zachodnią część kraju, czy może przez centralną, a być może przesuną się jeszcze bardziej na wschód kraju. Jednak już teraz możemy zaznaczyć że w ciągu doby miejscami spadnie ponad 10/15 mm deszczu, a lokalnie do 20/30 mm. A po stronie wschodniej wyżej wspomnianego frontu, czyli prawdopodobnie od południowej przez centralną, wschodnią aż po północno-wschodnią Polskę przejdą gwałtowne burze z intensywnymi opadami deszczu, silnym wiatrem i gradem. Warunki są naprawdę sprzyjające powstaniu większych klastrów burzowych. Zagrożeniem będą silne porywy wiatru osiągające nawet 70/80 km/h, grad o wielkości do 2/3 cm, i intensywne opady deszczu do 20/30 mm w ciągu godziny. Więc ostateczne sumy opadów za wtorek (28.05.) mogą być znacznie większe!
Strefa z opadami nie odpuści w kolejnym dniu. Wszystko wskazuje na to że najmniej deszczu spadnie na zachodzie i północnym-zachodzie kraju do 5/10 mm. A najwięcej tym razem na południu i wschodzie kraju: powyżej 10/15 mm w ciągu doby, lokalnie do 30 mm. Być może na wschodzie Polski pojawią się jeszcze dość aktywne komórki burzowe z ulewnym deszczem. Oznacza to że lokalnie sumy opadów mogą być jeszcze większe. W czwartek (29.05.) opady zaczną ustępować.
Podsumowując przez ponad dwa dni w całej Polsce spadnie powyżej 10/20 mm, miejscami nawet 30/40 mm deszczu. Z tym że, tam gdzie przejdą gwałtowne burze sumy opadów będą znacznie wyższe. Dużym zagrożeniem będą intensywne opady wysoko w górach. Lokalnie będzie mogło spaść 40/50 mm. Takie sumy opadów doprowadzą na pewno do ponownych wzrostów stanu wód w górskich potokach, a następnie w rzekach przepływających przez tereny znajdujące się niżej. W wielu miejscach woda nie zdąży opaść do "bezpiecznego" poziomu od ostatnich dużych sum opadów, a to spowoduje kolejne wzrosty powyżej stanów ostrzegawczych i alarmowych. Pojawią się miejscowe podtopienia.
Dobra wiadomość jest taka, że początek czerwca nie powinien być już tak mokry jak maj, i jest spora szansa że do 10 czerwca pojawi się pierwsza większa fala upałów.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej