Dzisiaj na mapach radarowych można było zobaczyć dość dobrze rozwiniętą
sygnaturę radarową. Mowa tutaj o outflow boundary (granica wypływu).
Ukazuje się ono jako wąska linia o niskiej odbiciowości przed czołem
zbliżającego się układu konwekcyjnego. Na pozór nie wygląda groźnie ani
nie wydaje się ważny, ale w rzeczywistości mówi nam dużo. Ta wąska linia
oddziela bowiem wychłodzone przez burzę i opady powietrze od powietrza
obecnego dookoła burzy. Często w obrębie outflow boundary tworzą się
nowe ośrodki burzowe, a jego przejściu towarzyszy silny wiatr.
Dzisiejsze porywy wiatru o prędkości 72 km/h w Krakowie były właśnie
związane z przejściem ukazanej poniżej sygnatury radarowej, a nie z
burzą.